wtorek, 26 kwietnia 2011

Anandamidka - czekoladowe ciasto szczęścia


Nie od dziś wiadomo, że czekolada wzmaga poczucie zadowolenia.
Mężczyźni obdarowują nią kobiety mając nadzieję, że i im trafi się pyszny kąsek.
I czasami się trafia.
Adam Drewnowski, naukowiec z Uniwersytetu w Michigan odkrył w czekoladzie substancje chemiczne obecne m.in. w opium: wywołujące uczucie delikatnej euforii.
W Neurosciences Institute w San Diego przeprowadzono badania, które wykryły w czekoladzie trzy składniki, które pośrednio lub bezpośrednio działają stymulująco na mózg w sposób zbliżony do marihuany.

sobota, 23 kwietnia 2011

Przepis na niezłe jaja


Przepis na te jaja zajął mi bagatela 10 lat.
Mam nadzieję, że przyda się każdemu z Was.
- Długo gotuj dobry humor aż zastygnie
- Nie planuj przypraw - dodaj najlepsze jakie masz
- Ciesz się uzyskanym wynikiem
- Podziel się nim z każdą znaną Ci osobą
- Dziel się tym przepisem aż wyjdzie każdemu "bokiem"
Ale nie wyjdzie - bo to przepis doskonały.
pozdrawiam Wszystkich, którzy odkrawają choćby skrawek tego mojego
skromnego "naleśnika-do-nieba".
Niech jajca będą z Wami

wtorek, 12 kwietnia 2011

Żmudzka zmyłka - czyli sałatka mięsna bez mięsa


Ciekawią mnie historie przepisów jakie gdzieś znajdę.
Szukam o nich informacji.
Cebularz?
I już drążę temat, czytam, zaczepiam znajomych i wypytuję.
W tym wypadku, wypadku tego dania, jest zupełnie inaczej.
Nie wiem o nim nic i nigdy nie dociekałem” skąd pochodzi, kto jest jego twórcą, etc.
Przypadło mi bardzo do gustu tak samo, jak przepadła ciekawość co do jego „historii”.
Pierwszy raz jadłem je u mojego przyjaciela, który podał mi je z jakąś dziwną miną.

Nooo! Fachowiec… Powiedz mi co to jest?
Rzuciłem wymieniać komponenty naprędce zauważone.
- O nie nie. Oczęta zamykaj i mów jakie to danie.
- Mmmmm, kapusta, fasola… Ciekawa mięsna sałatka.
- Z dupska praptaka chyba to mięso - zagrzmiał przyjaciel wprawiając mnie w konstrernację.
- Nie ma w tym brachu żadnego mięsa, hłe, hłe, hłe.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Dandys na talerzu


MAKRELA. Zupełnie niedoceniana.
Znana głównie w czwartkowe popołudnie w wielu sklepach pod postacią „wędzonej”.
Ale nie o takiej będzie tutaj mowa.

Będzie mowa o aromatycznej, przyjemnie tłustej, zdrowej, grillowanej rybie w azjatyckiej marynacie.
Świeżo złowiona może przyprawić o pomieszanie zmysłów.
Odpowiednio, delikatnie doprawiona uzależnia od pierwszego „strzału”.