Kebaba znajdziemy również w Indiach, Południowej Afryce, Sri Lance, Indiach czy Libanie.
W Indiach spotkamy nawet danie które zwie się „spice fish kebab” - czyli kebab rybny.
We wszystkich odmianach kebaba, czy to z mięsa siekanego czy mielonego, którego często nazywa się koftą, występuje podobny zestaw przypraw: kminek, cynamon, chili i kolendra.
Zestaw ten zapewnia niepowtarzalny smak potrawie a usunięcie, choć jednego z tej mieszanki, czyni ją, niepełną w smaku.
Podobno tureccy żołnierze wpadli na to danie smażąc mięso nad ogniskiem oblepiając nim swoje szpady. Nie posiadam szpady, floretu ani miecza, więc aby odrobinę być wierny tradycji skorzystam z ostrych drewnianych patyczków.
750 g jagnięciny (lub mielonego mięsa wołowego)
1 cebula
1 łyżka siekanej zielonej pietruszki (nie żałuję i daję dwie)
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki mielonej kolendry
1 łyżeczka zmielonego kminku
½ łyżeczki proszku chilli
sól
czarny pieprz - świeżo zmielony
olej (rzepakowy, tłoczony na zimno, posiada wyjątkowy aromat i smak; można wylewać go jak oliwę z oliwek na talerzyk i maczać w nim chleb) lub jakikolwiek olej do smażenia
- Mielimy mięso i mieszamy z drobno posiekaną cebulą i przyprawami.
- Solimy i pieprzymy.
- Formujemy mięso na kształt małych kiełbasek.
- Z obu stron wbijamy drewniane patyczki.
- Smarujemy pędzelkiem umaczanym w oleju naczynie, w którym będziemy piec kebab.
- Wkładamy przygotowane mięso i z wierzchu smarujemy olejem.
- Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 240 stopni z funkcją grzałki górnej.
- Pieczemy 5-10 minut, przekładamy kebaby na drugą stronę i pieczemy następne 5-10 minut.
- W tym czasie kroimy cienko połowę kapusty pekińskiej, polewamy ją 3-4 łyżkami octu balsamicznego, 4 łyżkami sosu sojowego.
- Kroimy bardzo cieńko kiszone ogórki w półplasterki.
- Mieszamy razem z kapustą.
- Połowę dużego kubka jogurtu wlewamy do miseczki, wyciskamy ząbek czosnku, ścieramy pół łyżeczki świeżego imbiru.
- Solimi i pieprzymy.
- Polewamy kapustę z ogórkami.
- Delikatnie wszystko mieszamy.
Świętnie pasuje do tej potrawy sos de Mornay, czyli beszamel wzbogacony żółtkami i serem (parmezan, grana padano, szwajcarski gruyere/grojer).
Serwuję tę potrawę z indyjskim chlebkiem "naan"
Smacznego.
Serwuję tę potrawę z indyjskim chlebkiem "naan"
Smacznego.
6 komentarzy:
Haha tez nigdy nie zaluje pietruszki:) o co!
wyglada super, a tureccy zolnierze jak dostali baty pod Wiedniem to wymyslili kebab bo co innego mieli z szabelkami zrobic:)
wyglada super bylo a propos Twojego dania a nie pietruszki:)
arek:: Dzięki, ale gdzie mi do twoich dań...
....mniam.....!!!!!!!!!.....
...często występuje u mnie ...robiony na grillu....pychotka :)...
Cynamon, kolendra, mniam...Muszę taki zrobić i koniecznie z kapusta pekińską, która uwielbiam :)
Prześlij komentarz