Zamiast pięknych okrągłych crupetsów, robię prostszą wersję pikeletów, które przypominają grube naleśniki pieczone bez tłuszczu i w Waliii noszą wdzięczną nazwę „bara pyglyd.
W wydanej w 1907 roku książce The Modern Baker Confectioner and Caterer autorstwa mistrza piekarskiego Johna Kirklanda zaleca się, aby do tych placków użyć dość miękkiej mąki o niskiej zawartości białka i proponuje się połączenie różnych rodzajów mąk, aby otrzymać godny rezultat.
Wypróbowałem z dość dobrym rezultatem wypiek z jednego rodzaju mąki i tak go tutaj przedstawiam.
Placuszki po upieczeniu są chrupiące na wierzchu i pulchne w środku. Nieźle sprawdzają się też na zimno: na przykład posmarowane słodką konfiturą z truskawek...
Pikelety - porcja na około 25 placków
- 560 g mąki pszennej
- 15 g świeżych drożdży
- 510 ml letniej wody
- 10 g soli
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 280 ml letniego mleka
- żeliwna patelnia
- Mąkę przesiej do miski.
- Do miseczki wkrusz drożdże i rozprowadź letnią wodą, aby uzyskać jednolity roztwór.
- Wlej rozpuszczone drożdże do mąki i energicznie mieszaj przez kilka minut aż powstanie pozbawiony grudek rozczyn o konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego.
- Przykryj miskę, postaw w ciepłym miejscu i poczekaj aż rozczyn dojrzeje (zajmie to około godziny).
- Dodaj sól i mieszaj ponownie ciasto przez minutę.
- Przykryj miskę i znów odstaw na 15-20 minut.
- Rozpuść sodę w letnim mleku i wlej do ciasta, delikatnie mieszając.
- Ciasto nie powinno być za gęste, bo placuszki nie będą porowate.
- Rozgrzej mocno patelnię bez tłuszczu i smaż placki wylewając na nią chochelką ciasto.
- Piecz po 3 minuty z każdej strony.
Podałem z młoda kapustą uduszoną na maśle z cebulą i przysmażonym wcześniej boczkiem ze sporą ilością świeżego majeranku i pieprzu.
Smacznego
8 komentarzy:
Zupełnie mi nie znane. Ciekawa jestem ich bardzo.
Zwykłe racuchy! :D Pyszne, bez względu na nazwę :)
...mniam....:):)......nie mam żeliwnej patelni ,myślisz,że na teflonowej ciężkiej się udadzą?.....
uwielbiam na sniadanie, jeszcze cieplawe, wlasnie z konfitura truskawkowa (lub wlasna pomaranczowa)...
bardzo lubię takiego typu placuszki i z chęcią bym się wprosiła do ciebie na kilka sztuk :)
Panna Malwinna/Muscat:: Mi też nie znane a tu się okazuje, żem racuchy uczynił zwykłe na pocieszenie dodając, że przednie wyszły. Pokusiłbym się podawać je podobnie jak bliny.
MajaK:: Pewnie, że na teflonowej wyjdą, bez obaw.
maya:: Z pomarańczową, tak, też myślę, że były by lepsze.
aga:: Bez wpraszania podam...pozdrawiam
Moja babcia takie robiła. nazwa handlowa ; sodaczki;D Najlepiej smakowały z absolutnie wyjątkowym dżemem truskawkowym babcinej roboty;)
proste i jednocześnie bardzo dobre!
http://przepisyzezdjeciami.blogspot.com
Prześlij komentarz