Zapraszamy do Klubu Kolacyjnego w Bydgoszczy.
Mamy nadzieję, że dzięki "ludziom dobrego smaku" inicjatywa przetrwa więcej niż sezon.
Dzięki naszej pasji będziemy mieli okazję zabrać Was w rejony niedostępne w większości konwencjonalnych restauracji.
A może kiedyś będzie nam dane spotkać się przy okazji "gwiazdki Michelina"?
Tylko zdrowo trzaśnięci "wariaci" mogą marzyć o czymś takim, w myśl zasady, że trzmiel nie powinien latać a wychodzi mu to całkiem dobrze.
Tylko on o tym nie wie.
I lata.
Mamy nadzieję, że dzięki "ludziom dobrego smaku" inicjatywa przetrwa więcej niż sezon.
Dzięki naszej pasji będziemy mieli okazję zabrać Was w rejony niedostępne w większości konwencjonalnych restauracji.
A może kiedyś będzie nam dane spotkać się przy okazji "gwiazdki Michelina"?
Tylko zdrowo trzaśnięci "wariaci" mogą marzyć o czymś takim, w myśl zasady, że trzmiel nie powinien latać a wychodzi mu to całkiem dobrze.
Tylko on o tym nie wie.
I lata.
Do zobaczenia.
30 komentarzy:
Bareyo, gratulacje wielkie! Dla takich chwil warto żyć!
ewelajna:: będzie warto żyć jak zaszczycicie nas swoją obecnością.
pozdrawiam
Bareyo, gratulacje i trzymam kciuki !!!
Gratuluję. Czekam na filię na południu :)
super! muszę zorganizować jakąś wyprawę ze stolycy
Bareya pokaż zdjęcia lokalu, zaprezentuj wnętrza ,zastawę itd. Czy godz. 19 to nie za późno,czy nie lepiej jest zacząć wcześniej i trwać dłużej? I dodaj możliwość dodawania na stronie klubu anonimowych komentarzy, tak abym mógł coś napisać :-).
Gratulacje wielkie!!! Dzieki za zaproszenie, chetnie skorzystam:))) Fajne rzeczy rodza sie z szalonych pomyslow:)
czyli jednak dopiąłeś swego. kulinarna krucjata zdobyła bastion smaku :)
gratulacje
Pomysł przedni, gratulacje!Szkoda, że mieszkam tak daleko;-)
Gratulacje!!!
Moje marzenie to mieć w moim miasteczku przytulną, "pyszną" restauracje :)
Wpraszam się do Twojego klubu, z Mielca trochę daleko, ale czego się nie robi dla zadowolenia podniebienia;P
Bareyo, toż to oczywiste, że jak tylko do Bydgoszczy zawitam na pewno się zjawię - z radością i ciekawością:). Nie będzie to już..., ale bywam:). Teraz to już nawet doczekać się nie mogę...!
Gratuluję i zazdroszczę! :) A mówiłam, że marzenia się spełniają! ;) Jak będę w okolicy, na pewno wstąpię.
Zapowiada się bardzo ciekawie - w takim towarzystwie wszelki posiłek musi być wspaniały. Jeśli kiedyś zawitam w Wasze strony, chętnie zajrzę.
Pozdrawiam!
Super! No i komentowanie działa :)
Mam nadzieję, że większość z Was będę miał niewątpliwą przyjemność kiedyś poznać.
I dziękuje za wasze kciuki.
Arku:: Trzymam za słowo.
Zdjęcia "lokalu" i więcej informacji już niedługo na blogu: dakawo
Oj, będzie się działo !
Teraz mam powod, by odwiedzic kiedys Bydgoszcz ;)
Raz jeszcze serdecznie gratuluje i trzymam kciuki!
PS. O przepisie nie zapomnialam, bedzie - tylko czasu malo by siasc i wszystko na spokojnie napisac... Przepraszam :/
Qrczę, ja mam mieszane uczucia co do klubów kolacyjnych ale jeśli Wam sprawia frajdę to dlaczego nie!:)
Życzę inicjatywie sukcesu!
grazyna:: Jak nie przywali w nas meteoryt to może być ciekawie.
Bea:: Dzięki. Zapraszam do Bydgoszczy. A na przepis czekam i poczekam jeszcze - nie ma sprawy.
Atria C.:: W sumie to jestem ciekaw tych Twoich mieszanych uczuć co do klubów.
Zresztą klub to w sumie hobby będzie aby się spotkać z ciekawymi ludźmi.
W lokalu, który posiadamy mają odbywać się nie tylko kolacje ale wszelakie imprezy. Jeśli dobrze pójdzie będzie też sklep, bo układ pomieszczeń świetnie się w to wpisuje.
A jak dobrze pójdzie to zrobimy z tego lokalu zawodową restaurację.
Bareya chciałam napisać nawet post o klubach kolacyjnych, może kiedyś ..:)
A,b o Wy macie lokal: to zmienia postać rzeczy...Bo ja kojarzę klub kolacyjny z zapraszaniem do własnego domu..
A dla mnie jest to jednak intymne, osobiste miejsce,dla mnie i przyjaciół (a jetem b. gościnna) i to co gotuję jest dla mnie pewną formą wyrażania opieki,uczuć itp...
Wiesz..coś co jest tylko moje, co robię dla osób w jakiś sposób mi bliskich.. nie wiem czy rozumiesz co mam na myśli:)
Atria C.:: Oczywiście, że rozumiem. Zrozumiał bym i krytykę takiego przedsięwzięcia bo przecież amatorsko sobie w kuchni poczynamy a piszemy o cudach niewidach.
pozdrawiam
Bosko!
Szkoda tylko, że nie mieszkam w Bydgoszczy.
Życzę Wam byście nigdy nie przestali być "zdrowo trzaśniętymi wariatami" ;-) a wtedy wszystko się uda. Nieustająco trzymam kciuki i oczekuję na zdjęcia.
Kciuki trzymam nie całkiem bezinteresownie - dobrze jest wiedzieć, że jadąc w kierunku Bydgoszczy będzie można zjeść coś u "trzech szaleńców" :-)
Pozdrawiam.
smakosia:: jak zapewne się domyślasz masz u nas "darmowy abonament". nie wiem na jak długo ale raczej na bardzo długo. do zobaczenia
A ja gratuluje i trzymam kciuki mocno mocno - idea mi sie bardzo podoba. A trzmiel... Niech lata :)
Bareyo, trzymam mocno kciuki za przedsiweziecie, IMO pomysl doskonaly, az zaluje ze mnie nie ma blizej, ale jesli tylko bede blisko B. to wpadne, obowiazkowo!
Powodzenia Ci/Wam zycze i pozdrawiam :-)
PS. Nalewke na pedach sosny serwujecie, odlot, az musze sprawdzic czy ta moja zapomniana jeszcze aby dobra...
Kuchareczko:: Dziękuje. A trzmiel sobie lata: to będzie moje najnowsze powiedzenie. pozdrawiam
buruuberii:: Tylko mi nie mów, że tak zacna nalewka leży gdzieś u Ciebie w kącie zapomniana?
Pomysł jak na razie większości się podoba, są echy i ochy a czas czy jak niektórzy zwą "życie" - pokaże.
Wczoraj na "próbnej kolacji" dla przyjaciół w pojedynkę "ugotowałem" 7 dań dla 16 osób.
Szaleństwo czyni cuda.
pozdrawiam
Potwierdzam, że będę tego dnia osobiście. Przyjadę pociagiem z Warszawy. Jeszcze nie wiem którym, ale gdzieś tak między 14 a 16-tą, na stacji Bydgoszcz Główna!
Też jestem zdania, że godzina 19-ta to nieco za późno.
Szkoda, ze mam tak daleko do Bydgoszczy ;((
Ale z drugiej strony trzeba wierzyc, ze za waszym przykladem pojda inni.
Inicjatywa słuszna i ciekawe czy przetrwała przeciwności losu? Niedługo wybieram sie w rejon Bydgoszczy i chętnie posmakowałbym innych specjałów
Prześlij komentarz