środa, 23 marca 2011

300 minutowe jaja


Kiedy zastanawiam się jakie było najlepsze danie jakie w życiu jadłem, to bez trudu wspominam ten dzień, w którym z moim serdecznym przyjacielem "Zmorą" jak go nazywaliśmy dzięki niesamowicie czarnym długim włosom i chudej wysmukłej twarzy; ten dzień kiedy podróżowaliśmy po wybrzeżu Polski zaczynając od jego zachodniej części w Świnoujściu a kończąc na Helu.
W jakimś małym miasteczku, pewnie gdzieś koło Lubiatowa lub Pogorzelicy udało nam się kupić wczesnym rankiem bułki wrocławskie, twaróg o konsystencji galarety, szczypiorek z młodą cebulką i pomidory.
Słodkie, pachnące, słoneczne, lekko cierpkie.

Złożyliśmy z tego kanapki.
W słoiku z wodą miałem masło, którym bułki posmarowaliśmy i sól wymieszaną z pieprzem w szklanym słoiczku.


Jajka po wyciągnięciu z piekarnika. Na powierzchni tworzą się dziwne formy.

Ten banał był najlepszym daniem jakie w życiu jadłem.
Nie będę wnikał czy uczynił to głód, dobre, wyjątkowo dobre samopoczucie tego lata gdzieś około roku 85.
Myślę, że to wyjątkowe danie było sumą doskonałych składników.
Każdy był z osobna jakością samą w sobie.
Często wspominam tą wielką bułkę posmarowaną masłem z grubym plastrem twarogu, pomidora, szczypiorku i cienko pokrojonej cebulki.




Po obraniu ukazuje nam się pięknie "ugrowe" w kolorze jajko i czuć orzechowy aromat

Siła tej prostoty gania za mną po dziś dzień i szukam jej każdego dnia.
I właśnie dziś znalazła sobie kapitalny moment.
Dlaczego dziś?
Nie mam pojęcia.



Kiedy jajko pęknie otrzymujemy takie niesamowite formy

300 minutowe jaja

  • Weź dowolną ilość jaj i ułóż na kratce z piekarnika.
  • Jaja nie powinny się stykać ze sobą.
  • Piekarnik rozgrzej do temperatury 105 stopni celsjusza. 
  • Włóż jaja umieszczone na kratce.
  • Trzymaj jaja w tej temperaturze przez dokładnie 300 minut czyli 5 godzin.
  • Po tym czasie wyjmij jaja na papier lub ręcznik i zostaw do ostygnięcia.
  • Nie wkładaj ich do lodówki. 
  • Jedz jaja ciepłe lub w temperaturze pokojowej.
  • Jaja są w kolorze ugru a w smaku mają wyraźnie orzechowe nuty.
  • Z solą maldon tworzą naprawdę niezwykłe danie.

Z solą maldon 300 minutowe jaja tworzą obłędny duet

Smacznego

31 komentarzy:

Jswm pisze...

te Twoje kanapki z 85'przypomniały mi jak kiedyś,po jakimś mazurskim rejsie, błagałam rodziców żeby kupili marmoladę z bloku :))

grazyna pisze...

Ja do dziś wspominam chleb ze swojskim masłem i białym serem, który jadłam jako dziecko u cioci na wsi...
Jajka bardzo ciekawe, nie słyszałam o takich - może zrobię na Wielkanoc ?

arek pisze...

Jajko to naprawde swietny skladnik! moze zniesc wiele naszych fantazji ;) Niezle jaja!

arek pisze...

wyczowam w nich azjatycka inspiracje. Malezja? Filipiny? oni robia podobne.

Kubełek Smakowy pisze...

Ale pomysł! Baaardzo, bardzo intrygujące... A myślałam, że znam wszystkie tajemnice jajek.

Karmel-itka pisze...

intrygujące!
niebywałe. hmmm...

Ag pisze...

Pyszne i niesamowite. A przecież takie proste. Muszę spróbować.

Lekka pisze...

O rany, co za ekstra pomysł!

Wprawdzie spotkałam się z czymś podobnym, ale nie takim!
To podobne to było zostawienie (nie przeze mnie) gotujących się jajek na gazie w akademiku w Toruniu... no własnie... nie wiem na ile godzin...
Nie wiem też dokładnie jak wyglądały potem, gdyż znajdowały się na suficie przylepione miękką częścią do góry.
Myślę jednak, że mogły ociupinę przypominać te.
Teraz żałuję, że nie odważyłam się ich spróbować.;))))

Fuchsia pisze...

Ale jaja! Super, mają przepiękny, lekko karmelowy kolor.

anthony pisze...

Ja za bialym serem nigdy nie przepadalam. No chyba, ze ze smietana i cebulka to ewentualnie. Jaja interesujace. Sprobuje :-)

Martha Veronika R pisze...

o jeny, ale mi się to podoba!

Kuba pisze...

Bareyo, ja Cię bardzo przepraszam, ale ni w ząb nie rozumiem pierwszego zdania :-( I tak się teraz zastanawiam, który z nas jest bardziej zamroczony :-)

Twoje jajka wyglądają interesująco (sic!) :-))))

KucharzyTrzech pisze...

Powiem, że to niesamowity pomysł ... Bardzo intrygujące. Tak bardzo, że jestem bliska wykorzystania tego pomysłu

iw pisze...

Narobiłeś mi smaku na te jaja! :)
A najlepsze danie w życiu pamiętam dwa, dzięki Tobie mam natchnienie, żeby je opisać :)
Dziękuję i pozdrawiam!

Unknown pisze...

Jswm:: Tak, było coś takiego jak marmolada w bloku. Nie pamiętam jakie to był w smaku.

grazyna:: Swojskie masło to jest to co lubię a jajka mogą być i na Wielkanoc.

Arek:: Ale jaja chciałoby się rzec jak się myśli o tym składniku to fakt. I faktem jest, że perygrynuje obecnie po Azji w poszukiwaniach smakowych ale do końca nie wiem jak umiejscowić to danie.

Kubełek Smakowy:: Było by smutno gdybyś znał wszystkie tajemnice jajek.

Karmel-itka:: Są intrygujące ale nie szokujące więc bez obaw.

Ag Pe:: Proste jak diabli ale niestety trzeba się trzymać paru zasad jak na przykład tego aby jajka były na kratce i nie stykały się. Znajomemu popękały kiedy ułożył je w foremce do ciasta.

Lekka:: W Toruniu w akademiku robiłem podobne więc wiem o co chodzi. Ale nie aż tak podobne.

Fuchsia:: Kolorków nabierają zaiste pięknych. Dla mnie to kolor zwany: ugier. Miałem taki w zestawie farb.

anthony:: Gdybyś cofneła się w czasie pewnie zmieniłabyś zdanie na temat twarogu. Nie mówiąc o połączeniu z cebulką i pomidorem. Prawdziwym pomidorem.

Martha Veronika R:: Ciesze się.

Kuba:: Masz rację kunie. Pierwsze zdanie jakoś bełkotliwie wyszło i niezrozumiale. Widać uważny z ciebie czytelnik za co dziękuje.
Apropo zamroczenia to mało kto jest bardziej zamroczony ode mnie - ale nie codziennie ma się ofcourse rozumieć.
pozdrawiam

KucharzyTrzech:: Robić, robić. Prostacko proste.

iw:: Dzięki IW. Pozdrawiam serdecznie

Ojciec Dyrektor pisze...

Ale jaja! ;)

Unknown pisze...

Dobre xD zapraszam do siebie:
http://www.harry-potter-swiat-czarodziejow.blogspot.com/

ziemianin pisze...

kurna,ile te jaja będą kosztowały. Pięć godzin pracy piekarnika, ale nic to spróbuję

Unknown pisze...

ziemianin:: Czegóż to się nie robi dla sztuki kulinarnej prawda?
Spytaj Giena, on jadł, to ci powie jakie te jajca dobre.
pozdrawiam

buruuberii pisze...

W zyciu bym nie powiedziala Bareyo ze tak mozna, no ale moglam pomyslec troche w koncu pumpernickel pieczcze sie cala noc :))

Z swietnych dan, to zdecydowanei kanapke z dobrym chlebem, dobrym maslem i prawdziwym pomidorem - przybij piątke!

Pozdrowienai sle...

Unknown pisze...

buruuberii:: A tak poważnie, to co może być lepszego od prawdziwego chleba, prawdziwego masła i prawdziwego pomidora? I to razem w jednym miejscu?
Przybijam piątkę i pozdrawiam

buruuberii pisze...

A ja Bareyo z ta kromka z pomidorem mowilam w 100% powaznie!

Teraz sobei przypomnilam, ze jemenscy Zydzi pieka jajka przez cala noc na plycie grzejnej, maja ciekawy smak, ciemniejsza barwe, ale chyba nie sa orzechowe, moze jednak temperatura za niska...

Pozdrowienia sle :)

Unknown pisze...

buruuberii:: jeski masz informacyje w jakiej temperaturze je pieką będę wdzięczny.
No i wiedziałem, że mówisz poważnie. O jedzeniu zawsze mówisz poważnie i z klasą.
pozdrowienia Ci ślę

Moja Kawiarenka pisze...

16 letnim pacholęciem będąc, z grupą równolatów, wakacyjnym czasem przemierzałem PRL z północy na południe. Wówczas panowała najnowsza moda na przemieszczanie się Autostopem. Zaraz po wylądowaniu w Zakopanem okazło się, że żaden z nas nie dysponuje nawet złamanym miedziakiem. Rada w radę postanowiliśmu ubrukać białe rączki pracą w polu u miejscowego górala, w zamian za nocleg na sianie i "górolski" barszcz z korytka. Dosłownie! :-) Może to już wtedy powstały podwaliny pod Chłopskie Jadło :-)
W każdym razie po tym barszczyku, wszyscy jak jeden, i to do tego przy szosie i w otwartym polu, dostaliśmy tak potężnego rozwolnienia, że dla aut zarządzono miejscowy objazd. ;-)
Od tamtej pory nie lubię nawet góralskiej muzyki!

Moja Kawiarenka pisze...

PS. A robiłeś jaja na wędkarskiej wędzarence?

Unknown pisze...

Moja Kawiarenka:: No to miałeś przygody...
Wędzarenki wędkarskiej nie znam. Co to za ustrojstwo?
pozdrawiam

buruuberii pisze...

Ta temperature Bareyo trudno troche okreslic - juz tlumacze dlaczego :)
Wiec w IL w szabat uzywa sie urzadzenia zwanego "plata" (plyta grzejna, ale bez wyszczegolnionych palnikow, grzeje cala plyta) i na takowej wlasnie plycie stawia sie gar z jajkami, ziemniakami itd. Zazwyczaj temperatura plyty jaka mozna ustawic to 40 do 100st.C, przy czym to temperatura plyty, temperatura w garze jest raczej kilka stopni nizsza. Ziemniaki czy jajka piecze sie cala noc, pewien rodzaj chleba tez. Ale tak naprawde to plata ma jedzenie podgrzewac, a nie gotowac... Powiedzialabym ze moze piekarnik ustawiony na 75st.C na cola noc "symulowalby" takie pieczenie... Pomoglam troche?

Pozdrowienia :-)

Unknown pisze...

buruuberii: pomogłaś... i jestem pod wrażeniem Twej wiedzy.
pozdrawiam ciepło

buruuberii pisze...

Bareyo, mnie izraelska kuchnia fascynuje, a do tego zazwyczaj draze temat do bolu, wiec moi zydowscy znajomi zamiast wyjasniac ile stopni ma plata, kazali kupic sobie wlasna bym im nie zadawla pytan :-)

Komarka pisze...

A mnie od razu skojarzyły się ze 100-letnimi jajami chińskimi i już chciałam gratulować odwagi ;) Bardzo ciekawa receptura na jajka i pomyślałam sobie, żeby zrobić je w węglowej kuchni mojej babci. Co prawda trudno kontrolować tam temperaturę piekarnika, ale spróbować można :)

Unknown pisze...

Komarka:: Myślę, że było by to bardzo ciekawe doświadczenie z tą węgląwą kuchnią babci.
Jestem ciekaw efektów. Może wyjedzie z tego coś ciekawego.
pozdrawiam