Chleb i masło to małżeństwo, którego nie da się nigdy do życia w pojedynkę zmusić.
Dobrana to para, on święty wśród potraw, chrupiący, czasem twardy, ale tylko z zewnątrz, kryje w środku delikatność. Ona, jedwabiem szat mlecznych go przystraja. Gładkością, najtwardszą skórę przemienia w klejnot.
A kiedy on i ona, bazylią i czosnkiem zaczną się przystrajać, nie pozostaje nic innego jak pustą gębę rozdziawiać i tą świętą dwójcę na język brać i obgadywać do samego końca świata.
A kiedy on i ona, bazylią i czosnkiem zaczną się przystrajać, nie pozostaje nic innego jak pustą gębę rozdziawiać i tą świętą dwójcę na język brać i obgadywać do samego końca świata.