poniedziałek, 12 lipca 2010

Pikelety



Pikelety to odmiana crumpetsów, angielskich placków, które piecze się w otwieranych małych foremkach, które stawia się na żeliwnej blasze lub patelni. Nie udało mi się takowych kupić. Są dostępne, ale odstraszyła mnie cena i średnica. Aby skompletować 6 sztuk musiałbym wydać ponad 600 zł (http://www.sklep.eskot.pl/Formy-tortownice-ranty-blachy-do-ciast-itp./Tortownica-sr.-20-cm/pid,10532,cid,918459,product.html) i miałbym formy o średnicy 20 cm – za duże, powinny mieć nie więcej niż 10 cm.
Zamiast pięknych okrągłych crupetsów, robię prostszą wersję pikeletów, które przypominają grube naleśniki pieczone bez tłuszczu i w Waliii noszą wdzięczną nazwę „bara pyglyd.
W wydanej w 1907 roku książce The Modern Baker Confectioner and Caterer autorstwa mistrza piekarskiego Johna Kirklanda zaleca się, aby do tych placków użyć dość miękkiej mąki o niskiej zawartości białka i proponuje się połączenie różnych rodzajów mąk, aby otrzymać godny rezultat.
Wypróbowałem z dość dobrym rezultatem wypiek z jednego rodzaju mąki i tak go tutaj przedstawiam.
Placuszki po upieczeniu są chrupiące na wierzchu i pulchne w środku. Nieźle sprawdzają się też na zimno: na przykład posmarowane słodką konfiturą z truskawek...

Pikelety - porcja na około 25 placków 


  • 560 g mąki pszennej
  • 15 g świeżych drożdży
  • 510 ml letniej wody
  • 10 g soli
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • 280 ml letniego mleka
  • żeliwna patelnia

  1. Mąkę przesiej do miski.
  2. Do miseczki wkrusz drożdże i rozprowadź letnią wodą, aby uzyskać jednolity roztwór.
  3. Wlej rozpuszczone drożdże do mąki i energicznie mieszaj przez kilka minut aż powstanie pozbawiony grudek rozczyn o konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego.
  4. Przykryj miskę, postaw w ciepłym miejscu i poczekaj aż rozczyn dojrzeje (zajmie to około godziny).
  5. Dodaj sól i mieszaj ponownie ciasto przez minutę.
  6. Przykryj miskę i znów odstaw na 15-20 minut.
  7. Rozpuść sodę w letnim mleku i wlej do ciasta, delikatnie mieszając.
  8. Ciasto nie powinno być za gęste, bo placuszki nie będą porowate.
  9. Rozgrzej mocno patelnię bez tłuszczu i smaż placki wylewając na nią chochelką ciasto.
  10. Piecz po 3 minuty z każdej strony. 

Podałem z młoda kapustą uduszoną na maśle z cebulą i przysmażonym wcześniej boczkiem ze sporą ilością świeżego majeranku i pieprzu.
Smacznego

8 komentarzy:

Panna Malwinna pisze...

Zupełnie mi nie znane. Ciekawa jestem ich bardzo.

Muscat pisze...

Zwykłe racuchy! :D Pyszne, bez względu na nazwę :)

MajaK pisze...

...mniam....:):)......nie mam żeliwnej patelni ,myślisz,że na teflonowej ciężkiej się udadzą?.....

maya pisze...

uwielbiam na sniadanie, jeszcze cieplawe, wlasnie z konfitura truskawkowa (lub wlasna pomaranczowa)...

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

bardzo lubię takiego typu placuszki i z chęcią bym się wprosiła do ciebie na kilka sztuk :)

Unknown pisze...

Panna Malwinna/Muscat:: Mi też nie znane a tu się okazuje, żem racuchy uczynił zwykłe na pocieszenie dodając, że przednie wyszły. Pokusiłbym się podawać je podobnie jak bliny.

MajaK:: Pewnie, że na teflonowej wyjdą, bez obaw.

maya:: Z pomarańczową, tak, też myślę, że były by lepsze.

aga:: Bez wpraszania podam...pozdrawiam

Nivejka pisze...

Moja babcia takie robiła. nazwa handlowa ; sodaczki;D Najlepiej smakowały z absolutnie wyjątkowym dżemem truskawkowym babcinej roboty;)

Anonimowy pisze...

proste i jednocześnie bardzo dobre!
http://przepisyzezdjeciami.blogspot.com